Na reszcie znalazłam kilka minut
aby napisać kolejny post. Zajmowanie się małą i ogarnianie całego domu jest nie
lada wyzwaniem dla młodej mamy;) Ale wprawa i organizacja prac domowych to
podstawa aby nauczyć się zapanować nad domowym chaosem. Kiedyś nie chciało mi
się wierzyć jak niektóre mamy mówiły, że dopiero przy dziecku kobieta jest się
w stanie zorganizować i wykorzystać czas w 100%. Jak sobie teraz przypomnę to
przed ciążą strasznie marnowałam czas a teraz o dziwo robie 1000 razy więcej
rzeczy niż przedtem. Wiadomo czasami przydało by się żeby doba miała dodatkowe
chociaż 2 godziny, ale pomimo to jakoś daję radę J.
Nasze dzieciątko od dwóch dni daje nam prezent w formie prawie całych przespanych
nocy, liczymy na to że to nie przypadek;) I dopiero teraz w pełni zrozumiałam powiedzenie
„ Co masz zrobić jutro zrób dzisiaj”.
Teraz powrócę trochę do tematu
chusty. Powiem wam, że teraz nie wyobrażam sobie życia bez niej. Tragedia się
dzieje jak muszę ją wyprać i czekać aż wyschnie;) Chusta daje wiele możliwość.
Dzięki niej staje się człowiekiem renesansu – piorę, tańczę, sprzątam, gotuje i
to wszystko mając dzidziusia przy swojej piersi. Ja nie tracę czasu a mała jest
w niebo wzięta, że może być przytulona do mamy i nigdzie nie jest jej tak
dobrzeJ.
Przetestowałam, że mając maluszka w chuście spokojnie można wrzucić pranie do
pralki a później je rozwiesić – wprawdzie musiałam przy tej czynności klękać
aby się nie schylać ale dałam radę :P. Świetnie sprawdza się przy odkurzaniu –
mała zasypia jak aniołek przy szumie odkurzacza a ja mam super odkurzony cały
dom. Co najważniejsze jak mam Laurkę w chuście nie muszę mówić szeptem, mogę
się tłuc wyciągając naczynia ze zmywarki a ona ani drgnie, tylko smacznie śpi.
No i na koniec zostawiłam najprzyjemniejszą rzecz czyli – taniec. Zachęcam
wszystkie mamy do aktywności tanecznej ze swoimi maluchami. Włączam naszą
ulubioną muzykę – zazwyczaj są to stare dobre rockowe przeboje Aerosmith i
uwielbianego przez naszą trójkę Queen’u. Utwór „Radio GaGa” był pierwszym do którego Laurka zaczynała tańczyć
w brzuchu, teraz po urodzeniu jak jej puszczamy tę piosenkę to się o dziwo
uspokaja;) Ja się świetnie bawię podczas tańczenia a mała jest zachwycona i cieszy się albo wręcz przeciwnie uspokaja się i zasypia. Jak
słucham muzyki to dostaje nowej energii, wzrasta w moim organizmie poziom hormonu szczęścia przez co mam lepsze samopoczucie no i spalam trochę ciążowych kalorii
poprzez ruch. Same plusy. Tak więc
zachęcam gorąco wszystkie mamy do takiej aktywności wyjdzie to na dobre wam i
waszemu maluszkowiJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz