Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 20 sierpnia 2013

Czapa:)

Ostatnio chciałam Laurce kupić jakąś czapeczkę, tak na teraz na chłodniejszy dzień. Udałam się do kilku sklepów znanych marek. I co? Nie ma...nic nie ma! Tylko te czapeczki co wyglądają jak czepek pływaka i są okropne! Więc mama Marta postanowiła wykorzystać swoje umiejętności i uszyć swojemu dzidziusiowi śliczną czapeczkę. Najpierw przgląd materiałów w szufladzie. Ok, znalazła się śliczna fioletowa flanelka. No to do dzieła! Za pierwszym podejściem oczywiście uszyłam za małą czapeczkę. Ale już za drugim wyszła idealna:) Mała wygląda w niej słodko:) Na pewno na jednej sztuce nie poprzestane i już czapki dla mojego dziecka będę szyła sama. A co!
A jak wam się podoba?

1 komentarz:

  1. Jak dla mnie bomba,szkoda,że i ja nie mam takich zdolności,może od sprzedasz tę za małą ;)

    OdpowiedzUsuń